czwartek, 31 października 2013

Świętych Obcowanie


- Halloween odżywa na wyspach w związku z zanikiem pobożności oraz tego, że ludzie odchodzą od religii objawionej i zatracają się w bałwochwalstwie - stwierdził ks. Andrzej Sroka, kapłan diecezji rzeszowskiej, od roku przebywający w Irlandii na misji.

Michał Kondrat autor filmu "Jak pokonać szatana?" przekonywał, że w Halloween chodzi o pewną symbolikę, a w świecie duchowym ma ona niesłychanie ważne znaczenie i nawet brak świadomości satanistycznych odniesień nie oznacza, że nie jest się biorcą skutków ubocznych: - Jeżeli wypiję truciznę, to czy będę wierzył, że ona jest trucizną czy nie to i tak ona mnie zabije - zapewnił Kondrat, wieloletni asystent egzorcysty.

Audycja do odsłuchania:


wtorek, 29 października 2013

Kiedy choruje mały człowiek…

Honorata Baran

Otwieram oko i widzę, że jest w miarę widno, to jest ten dzień, który zapowiada się całkiem nieźle, bo dobrnęliśmy do rana i nic się po drodze nie wydarzyło… ale bywają takie noce, albo w ostateczności poranki, że otwieram oko, potem drugie, żeby sprawdzić czy aby na pewno dobrze widzę, a tu mój syn właśnie w kolorze purpurowym, ze szklistymi oczami przytula się do mnie… a żar od niego bucha, buch, buch… po takiej pobudce zrywam się na równe nogi sprawdzić, czy  starsza córa kolor ma standardowy i nie bucha… uffff… tym razem tylko jedno… 

No i zaczyna się: syropki na zbicie gorączki, słuchanie pleców, brzucha, zaglądanie do gardła… i wieczne noszenie na rękach… mija jedna doba, ręce mdleją, bo młody prawie na stałe przyklejony do swej rodzicielki, psychika jeszcze jak cię mogę… bo to dopiero pierwszy dzień… kolejny poranek wstaje i powtórka z rozrywki… łudzę się, że jak otworzę jedno oko, to zobaczę zdrowego dziecia… ale nawet nie otwierając oka wiem już, że kolejny ciężki dzień przed nami, bo mały piecyk leżący obok grzeje, ile fabryka dała… no i znowu powtórka z rozrywki, dzieć przyklejony do matczynego boku, wtulony w szyję… normalnie byłoby to całkiem fajne, bo taki miś-przytuliś… no, ale nie tym razem… dzień drugi akcji pod hasłem „ZBIJAMY GORĄCZKĘ” jak na razie 2:0 dla gorączki… aczkolwiek trzymamy się nieźle, bo jeszcze nie wybraliśmy się do lekarza…

Halloween kontra Holy Wins


Kawiarnie, przedszkola i sklepy w większości są już gotowe do świętowania Halloween. Za parę dni na ulice wyjdą przebierańcy ucharakteryzowani na duchy, wampiry, potwory i czarownice. Jak to się stało, że obca kulturowo zabawa zza Oceanu o celtyckich korzeniach, cieszy się popularnością w Polsce? Czy świecąca, wydrążona dynia z wyszczerbionymi zębami to niewinny gadżet? Czy istnieje alternatywa dla rodzin, które nie obchodzą Halloween?

Gościem audycji "Kierunek Rodzina" będzie Michał Kondrat, wieloletni asystent egzorcysty, absolwent Kierownictwa Duchowego oraz autor filmu "Jak pokonać Szatana?"

O zwyczajach i genezie uroczystości Wszystkich Świętych opowie ks. prof. Janusz Naumowicz a Wigilię tego święta przybliży Rachel Muracka.

Audycja "Kierunek Rodzina", 30 października (środa) o godz. 19.00 na www.radiownet.pl 

Zapraszają
Maria Sowińska i Sylwia Jabs

Oprawę muzyczną przygotuje Michał Guzek - Chrześcijańskie Granie, sklep z muzyką chrześcijańską.

Foto: kierunekrodzina.com/Marta Dzeńska-Karpińska

sobota, 26 października 2013

Zwyczajni niezwyczajni

Marta Dzbeńska-Karpińska


Miliardy ludzi przed nami przeszło drogami podobnymi do tych, którymi my wędrujemy przez swoje życie. Rodzili się, żyli dłużej lub krócej, albo zupełnie krótko i umierali. Ich życia były szczęśliwe lub nieszczęśliwe, składały się z wyborów trafnych albo chybionych, zapisały się w pamięci potomnych lub zginęły w mrokach dziejów. 

Wśród tych zapamiętanych przez następne pokolenia jest grupa szczególnych osób – „szaleńców Bożych” – którzy pokochali Boga ponad wszystko i wykorzystując sposobności jakie dało im życie oraz dzięki współpracy z łaską Bożą osiągnęli świętość. Wśród tych osób byli kapłani, osoby zakonne, pustelnicy, świeccy, ubodzy oraz znaczące osobistości. Dorośli i dzieci. Osoby samotne z wyboru lub żyjące w rodzinach.

Właśnie na losach tych, którzy osiągnęli świętość prowadząc życie małżeńskie i rodzinne chcielibyśmy zatrzymać nasz wzrok. Co spowodowało, że ci zwyczajni ludzie przeżyli swoje życie w sposób niezwykły i osiągnęli niebo? Jakie pozostawili wskazówki dla tych, którzy chcieliby ich naśladować? Spróbujemy w ich losach znaleźć podpowiedzi, jak dobrze przeżyć swoje życie, bo skoro nasi bohaterowie „skończyli w niebie” to żyjąc musieli dokonać właściwych wyborów.

Już wkrótce zaczniemy się im przyglądać.

Napisz do autorki:
marta.karpinska@kierunekrodzina.com

piątek, 25 października 2013

Ile dań można zrobić z jednego kurczaka?

Anna Brzostek


Kurczaka porcjujemy i mrozimy. Osobno skrzydełka, osobno, udka, osobno korpus i osobno pierś.
Na skrzydełkach możemy ugotować zupę np. krupnik na 2 dni. Na udkach możemy ugotować rosół na kolejne 2 a następnie przygotować potrawkę z kurczaka, którą podamy z ziemniakami. Rosół gotujemy na większej ilości warzyw (4 marchewki, 2 pietruszki, seler), z których potem robimy sałatkę jarzynową dodając ogórki kiszone, jabłka, groszek i majonez. Na korpusie gotujemy kolejną zupę np. jarzynową, pomidorową, fasolową. Niewielkie ilości mięsa z korpusu obieramy i dodajemy do sałatki np. z ryżem, kukurydzą itp. Piersi wykorzystujemy na sznycle bądź bardziej ekonomicznie kroimy je w kostkę i dusimy z dużą ilością warzyw, podajemy z ryżem lub kaszą. Można też zrobić placki/racuchy  naleśnikowe z piersią z kurczaka z dodatkiem warzyw, które najlepiej smakują z sosem czosnkowym.

W ten sposób z 1 kurczaka za ok 12 zł  oraz warzyw, ryżu/kaszy/ziemniaków za mniej więcej 10 - 15 zł mamy:
3 zupy, każda na 2-3 dni
2 drugie dania każde na 1-2 dni
2 sałatki każda na 1-2 dni

W zasadzie można to rozplanować i zrobić z tego obiady na cały tydzień dla 4-5 osobowej rodziny, dorzucając jedynie jarzyny. Oczywiście nikogo nie namawiam by cały tydzień jadł kurczaka. Nie o to chodzi. Ale przecież nie trzeba tych potraw robić jedna po drugiej, tylko sukcesywnie wykorzystywać zamrożone fragmenty kurczaka a w resztę dni przygotowywać inne potrawy. Zrobić sobie założenie ile dni w tygodniu będziemy jeść mięso, a w ile z niego zrezygnujemy. Zależy to od indywidualnych preferencji. Pamiętać jednak należy, że podstawą piramidy żywieniowej maja być produkty zbożowe, następnie warzywa i owoce.

Żywienie rodziny nie musi być drogie, jeśli tylko będziemy je rozsądnie planować. 

W naszej pięcioosobowej rodzinie od dawna pieczemy chleb i bułki – pieczywa nie kupujemy praktycznie wcale. Dzieci zupełnie sporadycznie jedzą słodycze, cukru również nie używamy. Ograniczyliśmy ilość wędlin, jemy nabiał, pasty warzywne, sałatki. Stopniowo redukujemy ilość mięsnych obiadów, w tej chwili co najmniej 3 razy w tygodniu mamy obiady bez mięsa, choć nadal uważam, że spokojnie mięso można jeść 1-2 razy w tygodniu. Z korzyścią dla zdrowia.
No ale nie wszystko od razu.
Satysfakcja z oszczędnego planowania posiłków jest ogromna, przy czym nie oznacza wcale życia spędzanego w kuchni. Wręcz przeciwnie, gotujemy szybko, tanio a przede wszystkim zdrowo!

Powodzenia w oszczędzaniu!

Napisz do autorki:
anna.brzostek@kierunekrodzina.com

czwartek, 24 października 2013

Dorota Dziamska: Warunki w szkole muszą być lepsze niż w przedszkolu



W swojej broszurze MEN informuje: "niedojrzałość emocjonalna dziecka nie jest wystarczającą przesłanką do twierdzenia, że dziecko nie może iść do szkoły". 

- Jeżeli dziecko o rok młodsze napotka zbyt wiele problemów, z którymi sobie nie będzie  radziło, to sobie to inaczej skompensuje. Jedno pójdzie w agresję, inne będzie wycofane. U tych małych dzieci wzory zachowań, które przyjmują w danym momencie, się zapisują - stwierdziła Dorota Dziamska, metodyk nauczania. - Jeżeli on miał problemy w pierwszej klasie, wycofał się z tego wszystkiego, nie chce podejmować trudu rozwiązania problemu, nie chce pracować, to w gimnazjum będzie robił dokładnie to samo - dodała Dziamska.

Wojciech Starzyński, prezes Fundacji "Rodzice Szkole" podkreślił, że rodzice powinni być traktowani jako "poważni partnerzy a nie tylko jako grupa, która ma zasilać szkołę środkami finansowymi a nie ma nic do powiedzenia".

W końcowej części audycji zaprosiłyśmy do uczestnictwa w Akademii Mamy Róży.

Audycję prowadziły:
Marta Dzbeńska-Karpińska i Sylwia Jabs

Dźwięki opracował:
Dominik Jabs

Realizował:
Michał Pawlak

Oprawę muzyczną przygotował - Michał Guzek - Chrześcijańskie Granie, sklep z muzyką chrześcijańską.

Foto: kierunekrodzina.com/Marta Dzbeńska-Karpińska

List do posłów




wtorek, 22 października 2013

Szkoła nie dla sześciolatków?


23 października w Sejmie miały odbyć się dyskusja i głosowanie nad obywatelskim wnioskiem o referendum edukacyjne "Ratuj Maluchy i starsze dzieci też", ale na prośbę klubu Platformy Obywatelskiej wniosek został zdjęty z porządku obrad. Samą debatę przełożono na czwartek 24 października. Oznacza to, że nie wiadomo kiedy i czy w ogóle odbędzie się głosowanie nad referendum.

Z Dorotą Dziamską, metodykiem nauczania, porozmawiamy o tym czy można przygotować dziecko, niedojrzałe emocjonalnie, do wcześniejszej edukacji oraz z jakimi problemami może wiązać się brak gotowości szkolnej u dziecka?

Wojciech Starzyński z Fundacji "Rodzice Szkole" odpowie na pytanie jaki wpływ mają rodzice na sytuację dzieci w szkole oraz co mogą zrobić, by zniwelować skutki reformy?

Audycja "Kierunek Rodzina", 23 października (środa), godz. 19.00 na www.radiownet.pl

Zapraszają
Marta Dzbeńska-Karpińska i Sylwia Jabs

Oprawę muzyczną przygotowuje - Michał Guzek - Chrześcijańskie Granie, sklep z muzyką chrześcijańską.

Foto: sheknows.com



czwartek, 17 października 2013

Historia jak oręż

Marcin Bąk 


Kiedy byłem jeszcze bardzo małym chłopcem, moja Babcia opowiadała mi o czasach wojny i Powstania Warszawskiego. Mówiła między innymi o tym, że zanim rozpoczęły się walki, kupiła na targu koguta i trzymała w domu. I ten kogut najpierw chodził po podwórku a potem ze strachu uciekł do domu. Gdy zaczęły dochodzić odgłosy eksplozji wpadł do wanny pełnej wody i się utopił…

Babcia opowiadała też o tym, jak trudno było zdobyć węgiel by ugotować na kuchni obiad… Zupełnie tego nie rozumiałem, przecież babci mieszkanie znajduje się na pierwszym piętrze, nie ma tam żadnego podwórka a z węglem nie byłoby co robić – jest przecież kuchnia gazowa.
– No tak, ale w czasie wojny mieszkaliśmy w innym domu na warszawskich Bielanach, gdzie mięliśmy kawałeczek ogródka, był piec kaflowy i kuchnia opalana węglem – usłyszałem od babci. Wtedy chyba zrozumiałem, że to, co widzimy dzisiaj, nie zawsze było takie samo. Wówczas też zacząłem interesować się historią, czyli naszymi dziejami.

wtorek, 15 października 2013

Okna Życia - szansa czy zagrożenie?


- Jeżeli takie dziecko w "oknie życia" ma znak po szczepieniu, to znaczy, że ono się urodziło w szpitalu. I ta matka mogła to dziecko zostawić w szpitalu. To dziecko nie musiało być odbierane ze szpitala i potem wrzucane do "okna życia". Ono mogło bezpiecznie zostać w tym miejscu gdzie się urodziło. Gdzie było wiadomo, że jego matka miała np. cukrzycę, że miała zielone wody płodowe i że temu dziecko trzeba wprowadzić taką czy inna diagnostykę, że ta matka miała 42 lata, albo właśnie 17, że ta matka była upośledzona lub nie. Dlaczego ono nie zostało w szpitalu? Dlaczego ta matka podjęła taka trudna decyzję? - zadaje pytanie Zofia Dłutek, dyrektor Katolickiego Ośrodka Adopcyjnego.

Jakie możliwości stoją przed matką, która zdecydowała się na oddanie swojego dziecka? Jak wygląda  procedura adopcyjna? Jakie konsekwencje prawne, psychologiczne i społeczne ma porzucenie dziecka w "oknie życia"?

Gośćmi audycji Kierunek Rodzina były: Zofia Dłutek - dyrektor Katolickiego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego, Dorota Polańska - dyrektor Interwencyjnej Placówki Opiekuńczej w Otwocku, Agnieszka Góral-Nowakowska - psycholog pracująca z osobami, które wyszły z domu dziecka i Matka Stefania Korbuszewska z Domu Generalnego Sióstr Loretanek w Warszawie.

Prowadziły
Anna Brzostek i Sylwia Jabs

Realizował
Michał Pawlak

Oprawa muzyczna audycji - Michał Guzek - Chrześcijańskie Granie, sklep z muzyką chrześcijańską, który również był naszym gościem :)

Foto: Donnie Ray Jones, CC BY 2.0 

Audycja do odsłuchania:











Rodzice po stracie


- Nie byłam traktowana jako matka, która przeżyła tragedię, straciła dziecko, ale jako kobieta, która poroniła, w której organizmie kilka komórek się połączyło a teraz te kilka komórek należy usunąć" - wspomina Kamila Gościcka-Kmieć, która utraciła dziecko przed ośmioma laty.

O tym, że żałoba jest koniecznym elementem pogodzenia się ze stratą, o niezrozumieniu ze strony bliskich i nietrafionych pocieszeniach mówi Kamila Gościcka-Kmieć w rozmowie z Sylwią Jabs.

Fragment powyższego nagrania został wykorzystany w audycji Kierunek Rodzina w Radiu Wnet.

---------------------------------------------------------------------------------
Dzień Dziecka Utraconego - 15 października, godz. 17.00 
Msza Święta w Kościele p.w. Jakuba Apostoła
pl. Narutowicza w Warszawie

po Mszy wspólny różaniec
----------------------------------------------------------------------------------

Foto: Sławomir Mielnik



poniedziałek, 14 października 2013

Przepraszam, czy do Boga to tędy?


Pewnego wczesnowiosennego popołudnia, na spacerze, zaświtało mi w głowie kilka pytań. Po powrocie do domu rozrosły się one do sztuk kilkunastu. Kartka z nimi spoczęła na dnie szuflady, jednak nie leżała tam długo.

Pół roku później notatkę tę, wraz z kilkoma innymi, wyciągnęłam z notatnika w rozmównicy tynieckiej, w obecności ojca Leona Knabita. I zaczęłam zadawać pytania… Tak to, w bardzo prozaiczny sposób popełniliśmy książkę Szukając Boga.

Cóż to za wątpliwości targały mną na tyle, by zwrócić się z nimi do ojca Leona? Po pewnym czasie od mojego nawrócenia zaczęłam zastanawiać się nad sensownością podjętej decyzji. Później pojawiła się refleksja nad tym, w jaki sposób mogę dalej rozwijać swoją wiarę. Te rozmyślania zakończyła nie tylko decyzja o pozostaniu na raz obranej drodze, lecz także pomysł na książkę.

niedziela, 13 października 2013

Joanna Wojtyła: Poroniłam...




- Na jednym z planowych USG w 12-13 tyg. ciąży dowiedziałam się, że serce mojego dziecka nie bije - wspomina Joanna Wojtyła, która miesiąc temu utraciła dziecko. 

Jak wygląda procedura medyczna po stwierdzeniu martwej ciąży? Czy matka może liczyć na wsparcie personelu szpitala? Kto lub co może pomóc w poradzeniu sobie ze stratą dziecka?
Fragment powyższego nagrania został wykorzystany w audycji Kierunek Rodzina.


Z Joanną Wojtyłą rozmawiała Sylwia Jabs.

------------------------------------------------------------------------------------------------
15 października będzie obchodzony Dzień Dziecka Utraconego.
----------------------------------------------------------------------------------------------

Foto: Katarzyna Jęczkowska

piątek, 11 października 2013

W namiocie, z krewetką w buzi – niemowlak w Afryce

Sylwia Jabs


Rozmowa z Łukaszem Wierzbickim (podróżnikiem, autorem książek dla dzieci), który w czerwcu 2011 roku wraz z żoną, Klaudią, i siedmiomiesięcznym synkiem, Jonaszem, wyruszył w pięciotygodniową podróż przez Namibię śladami Kazimierza Nowaka – polskiego podróżnika, reportera, fotografa, który samotnie przemierzył Afrykę.

Kto był szefem wyprawy, pan czy żona?

Od początku zapowiadałem, że liderem drużyny będzie Jonasz. Było oczywiste, że będziemy musieli dostosować się do niego. Priorytetem były jego drzemki, pory karmienia, wygoda, bezpieczeństwo i komfort polegający na przebywaniu w miejscach z dostępem do wody. Jonasz świetnie się w tej roli spisał.

Podróżował pan konno. A Jonasz?

Byliśmy pięć tygodni w Namibii, z czego dwa tygodnie to był etap konny, by przypomnieć wszystkim, że Kazimierz Nowak był przyjacielem zwierząt. Jonasz wsiadł na konia razem ze mną, na chwilę, do zdjęcia. Wraz z mamą, jechał mechanicznym koniem z wypożyczalni samochodów.

Czy wzięli państwo zapas słoiczków dla synka?

Wybierając się gdzieś z niemowlakiem, nie można ryzykować. Byłem w Namibii dwukrotnie. Wiedziałem co i gdzie można kupić. Klaudia bardzo wcześnie zaczęła proponować Jonaszowi normalne jedzenie. Zamiast papek jadł to co my: owoce, warzywa, pieczywo. W wieku siedmiu miesięcy jadł banana, pomarańcze, kawałek bułki, pizzy. W Namibii próbował krewetek i biltongu (suszonego mięsa antylopy kudu).

Jak wyglądały państwa noclegi?

Noce w Namibii są bardzo chłodne. Temperatura schodzi w okolice zera. Byliśmy przygotowani na noclegi w namiotach. Jonasz wspaniale przesypiał noce i budził się w doskonałym humorze.

Jak reagowała miejscowa ludność na widok Jonasza, noszone przez pana na piersiach?

Zrobiliśmy furorę. W Afryce mężczyźni nie opiekują się dziećmi. Gdy maszerowałem z Jonaszem w nosidełku po ulicach, dziewczyny i kobiety machały do nas, uśmiechały się. Podchodziły i mówiły wprost, że dajemy piękny przykład, że mężczyzna też może opiekować się dzieckiem, że to nie musi być domena kobiet.

Wcześniej podróżował pan sam albo z żoną. Czy wyprawa z siedmiomiesięcznym synkiem była trudna?

Zawsze wiedzieliśmy, że będziemy podróżować z dziećmi, nawet małymi. Namawiam by nie bać się ruszać w świat z dziećmi. Jest to ogromna radość przede wszystkim dla dzieci, bo są razem z rodzicami, chłoną te wrażenia. Nawet jeśli nie będą pamiętać, co widziały, to zapamiętają, że było wspaniale i rodzice byli z nimi cały czas.

Foto: Łukasz Wierzbicki

Napisz do autorki: sylwia.jabs@kierunekrodzina.com

czwartek, 10 października 2013

Naturalne kosmetyki

Natalia Karpińska


Obecnie wiele marek produkujących kosmetyki do pielęgnacji kobiecych ciał chełpi się tym, 
że ich produkty są naturalne, a dzięki temu całkowicie bezpieczne i zdrowe. Ale kiedy zatrzymamy się w alejce supermarketu i świadomie zaczniemy czytać ich skład, okazuje się, że reklamy kłamią. Pod niewinnie wyglądającymi nazwami składników kryją się tajemnicze związki chemiczne. I co wtedy zrobić? Gdzie zdobyć prawdziwie naturalne, skuteczne i w rozsądnej cenie kosmetyki? 

Za czasów naszych mam i babć nie było na rynku tak dużej różnorodności kosmetyków do pielęgnacji, a one dbały o swoje piękno. Zarówno mama jak i babcia zdradziły mi kilka receptur pielęgnacji skóry twarzy i ciała oraz włosów. Przetestowałam nowo poznane metody i z nieukrywaną przyjemnością postanowiłam podzielić się nimi z Tobą!

środa, 9 października 2013

Premierowa audycja Kierunek Rodzina już dostępna!

Nasza pierwsza audycja Kierunek Rodzina jest już dostępna do odsłuchania.
Wraz z p. psycholog Małgorzatą Lipką rozmawiałyśmy o  tym jak radzić sobie ze stratą dziecka, jakie emocje mogą nam towarzyszyć w tym trudnym doświadczeniu, czego oczekiwać od  personelu medycznego, co dzieje się z duszą dziecka zmarłego przed chrztem.
O swoich doświadczeniach opowiedziały także mamy, które doświadczyły poronienia.

Zapraszany do posłuchania!
Kolejna audycja Kierunek Rodzina już za tydzień w środę o 19.00.

Dzień Dziecka Utraconego

Najpierw jest radość i snucie wielkich planów, potem nieoczekiwane krwawienie i ból, aż w końcu płacz i szukanie winnego - PORONIENIE - dotyka kobiety w różnym wieku, statusie materialnym, pozycji społecznej.

15 października jest Dniem Dziecka Utraconego, kiedy to rodzice po stracie spotykają się w kościołach, na cmentarzach, na powietrzu by wspomnieć dzieci, którym nie było dane się narodzić.

Gośćmi premierowej audycji Kierunek Rodzina będą: Małgorzata Lipka - psycholog, Joanna Wotyła i Kamila Gościcka-Kmieć - mamy po stracie.

W środę 9 października o godz. 19.00 zapraszają
Anna Brzostek i Sylwia Jabs

Oprawa muzyczna audycji - Michał Guzek, Chrześcijańskie Granie sklep z muzyką chrześcijańską.

środa, 2 października 2013

Audycja Kierunek Rodzina - zapraszamy!

Już w środę 9 października zapraszamy do słuchania Radia Wnet.

O 19ej audycja Kierunek Rodzina, a w niej Sylwia Jabs i Anna Brzostek będą rozmawiać o poronieniach.
Co roku kilkadziesiąt tysięcy kobiet cierpi z powodu utraty dziecka. To doświadczenie dotyka całą rodzinę. Jak sobie z nim radzić, gdzie szukać pomocy?

Posłuchajcie w Rado Wnet w środę 9.10 o godzinie 19ej.