Jako mama chcę uniknąć kontaktu moich dzieci z toną chemii, która dosłownie na każdym kroku wdziera się do naszych domów.
Czai się wszędzie i niekoniecznie wynikają z tego same pozytywy...
Owszem, mazidło do szorowania lubię mieć takie, które zabija wszystko "na śmierć" (to chyba jedna z niewielu reklam, która zapadła mi w pamięć tak głęboko :) ), bo lubię kiedy w domu jest po prostu czysto... ale z drugiej strony uwielbiam banalne rozwiązania do czyszczenia, polerowania, smarowania... np. przypalony piekarnik posypany sodą, polany octem i pozostawiony na kilka minut wygląda jak nówka szuka... oczywiście troszkę trzeba szmatką mu pomóc, ale wygląda świetnie bez chemii...
Lubię również domowe specyfiki dla całej rodziny- kremy, balsamy, etc
I kiedyś, w poszukiwaniu takich informacji, znalazłam stronę http://zielonyzagonek.pl/
I zostałam fanką. Polecam z czystym sumieniem. Nawet jeśli ktoś będzie się z Was śmiał, że jesteście jak Perfekcyjna Pani Domu... warto... a tekst potraktujcie jako komplement :)