Marcin Bąk
O bitwie pod
Grunwaldem napisano już i powiedziano tak wiele, że stając przed zadaniem
pisania tekstu do „Kierunek Rodzina” czuję się nieco niewyraźnie. Niemniej
spróbuję.
fot.Maciej Król
Było to jedno z największych starć zbrojnych w polu epoki
średniowiecza. Wojna średniowieczna opierała się bowiem w dużej mierze na
systemie fortyfikacji. Oblężenia zamków i ufortyfikowanych miast stanowiły jej
codzienność. Armie liczące najczęściej kilkuset, rzadko kilka tysięcy zbrojnych
manewrowały wokół siebie usiłując przeciąć wrogie linie komunikacyjne, pozbawić
nieprzyjaciela zapasów, zająć lepszą pozycję. Do wielkich bitew w polu
dochodziło nieczęsto.
Grunwald jako element
wielkiej wojny z zakonem z lat 1409 – 1411
Wojna pomiędzy przymierzem polsko-litewskim z Zakonem
Krzyżackim wybuchła z powodu narastających napięć geopolitycznych w tym rejonie
świata. Od końca XIV wieku Królestwo Polskie rosło w siłę ekonomicznie i
politycznie, korzystając z dobrej koniunktury na krajowe produkty. Szlachta, mieszczaństwo
i niższe warstwy bogacili się na handlu, lecz najważniejszą drogę handlową –
Wisłę, kontrolował u jej ujścia Zakon. Dla Zakonu czasy były trudne, gdyż po
chrzcie Litwy zabrakło w okolicy pogan z którymi mogli by Krzyżacy walczyć, a
co za tym idzie zakwestionowane zostało samo istnienie potężnego państwa
zakonnego. Krzyżacy czuli się osaczeni, nietrudno było ich sprowokować do
wojny, która wybuchła w 1409 roku. Propaganda polska na dworach
chrześcijańskich mogła teraz przedstawiać się zgodnie z prawdą jako ofiarę
napaści, a Zakon – jako agresora, prowadzącego wojnę niesprawiedliwą.
Przebieg Kampanii
Kampania lipcowa Sprzymierzonych uważana jest za
majstersztyk. Wojska polsko-litewskie (w sile ok. 35 tys. zbrojnych) zostały
sprawnie przemieszczone na teren Mazowsza (przeprawa po moście pływającym na
Wiśle w okolicy Czerwińska), skoncentrowane i skierowane w głąb terytorium
zakonnego. Wielki Mistrz, dysponujący ok. 25 – 27 tysiącami zbrojnych musiał
manewrować w niekorzystnych, narzuconych mu okolicznościach. W dniu rozesłania
apostołów, 15 lipca 1410 na polach pod wsiami Grunwald, Stębark i Łodwigowo
doszło do zwycięskiego dla strony polsko- litewskiej boju spotkaniowego.
Fakty i Mity na temat
Grunwaldu
Fakty:
- przegrana krzyżacka była zupełna i bezdyskusyjna, poległo
prawie całe dowództwo, wielki mistrz Ulrich von Jungingen, najwyżsi oficerowie
zakonni i około 8 tysięcy zbrojnych,
- król Władysław wysłuchał przed bitwą dwóch (!) mszy
polowych i pasował na rycerzy 2000 giermków,
- w ręce zwycięzców wpadły wszystkie chorągwie zakonne,
- po stronie polskiej zginęło tylko 12 pasowanych rycerzy
(liczba rannych oraz poległych niższej rangi była zapewne znacznie większa),
nieznane, choć na pewno znacznie większe musiały być straty litewskie.
fot. Bartłomiej Żuk
Mity:
- Krzyżacy nie wykopali żadnych „wilczych dołów”, nie
zbudowali palisad ani innego rodzaju umocnień polowych. Nie mieli na to
zwyczajnie czasu, bitwa była bojem spotkaniowym i obie strony zostały nią
częściowo zaskoczone.
- Armia zakonna nie składała się z braci – rycerzy w białych
płaszczach jak to jest często przedstawiane w filmie i malarstwie. W całym
państwie zakonnym było w tym momencie nie więcej jak 230 braci, którym
przysługiwał biały płaszcz. Pod Grunwaldem poległo ich 208, była to więc
prawdziwa eksterminacja elity zakonnej. Główną masę wojsk zakonnych stanowili
normalni zbrojni wystawiani przez poszczególne ziemie na prawie lennym.
- Wojska litewskie nie wykonały, jak się często przyjmuje,
„taktycznego odwrotu” by wciągnąć przeciwnika w pułapkę. Był to zdaje się
zwykły odwrót, który przerodził się w ucieczkę…
Zagadki:
Nie wiadomo, kto zabił wielkiego mistrza. To w połączeniu
z wyjątkowo dużym odsetkiem poległych braci zakonnych, pozwala niektórym historykom
przypuszczać, że na polu bitwy działały polskie komanda śmierci, złożone z
największych zabijaków, których zadaniem była fizyczna eliminacja (a nie branie
do niewoli jak to miało miejsce często w Europie) elity zakonnej.
- Znamy imię Zawiszy Czarnego, natomiast mało kto wie, że do
polskiego zwycięstwa przyczynił się w znacznie większym stopniu niejaki Stesske
von Bolmen, czyli rycerz Staszko z Bolemina z Ziemi Chełmińskiej, który był
adiutantem Ulricha von Jungingen i jako polski szpieg przekazał masę cennych
informacji Jagielle…
Do dzisiaj Grunwald jest symbolem zwycięstwa militarnego i
niejednokrotnie odwoływano się do niego w literaturze oraz tradycji narodowej.
Co roku na pola grunwaldzkie ściągają tłumy widzów i rekonstruktorów by
podziwiać największe widowisko historyczne w kraju (autor tekstu brał udział w
rekonstrukcji 12 razy…).
fot. Bartłomiej Żuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.