poniedziałek, 14 lipca 2014

BITWA POD GRUNWALDEM

Marcin Bąk



O bitwie pod Grunwaldem napisano już i powiedziano tak wiele, że stając przed zadaniem pisania tekstu do „Kierunek Rodzina” czuję się nieco niewyraźnie. Niemniej spróbuję.


                                                          fot.Maciej Król

Było to jedno z największych starć zbrojnych w polu epoki średniowiecza. Wojna średniowieczna opierała się bowiem w dużej mierze na systemie fortyfikacji. Oblężenia zamków i ufortyfikowanych miast stanowiły jej codzienność. Armie liczące najczęściej kilkuset, rzadko kilka tysięcy zbrojnych manewrowały wokół siebie usiłując przeciąć wrogie linie komunikacyjne, pozbawić nieprzyjaciela zapasów, zająć lepszą pozycję. Do wielkich bitew w polu dochodziło nieczęsto.


Grunwald jako element wielkiej wojny z zakonem z lat 1409 – 1411
Wojna pomiędzy przymierzem polsko-litewskim z Zakonem Krzyżackim wybuchła z powodu narastających napięć geopolitycznych w tym rejonie świata. Od końca XIV wieku Królestwo Polskie rosło w siłę ekonomicznie i politycznie, korzystając z dobrej koniunktury na krajowe produkty. Szlachta, mieszczaństwo i niższe warstwy bogacili się na handlu, lecz najważniejszą drogę handlową – Wisłę, kontrolował u jej ujścia Zakon. Dla Zakonu czasy były trudne, gdyż po chrzcie Litwy zabrakło w okolicy pogan z którymi mogli by Krzyżacy walczyć, a co za tym idzie zakwestionowane zostało samo istnienie potężnego państwa zakonnego. Krzyżacy czuli się osaczeni, nietrudno było ich sprowokować do wojny, która wybuchła w 1409 roku. Propaganda polska na dworach chrześcijańskich mogła teraz przedstawiać się zgodnie z prawdą jako ofiarę napaści, a Zakon – jako agresora, prowadzącego wojnę niesprawiedliwą.

Przebieg Kampanii
Kampania lipcowa Sprzymierzonych uważana jest za majstersztyk. Wojska polsko-litewskie (w sile ok. 35 tys. zbrojnych) zostały sprawnie przemieszczone na teren Mazowsza (przeprawa po moście pływającym na Wiśle w okolicy Czerwińska), skoncentrowane i skierowane w głąb terytorium zakonnego. Wielki Mistrz, dysponujący ok. 25 – 27 tysiącami zbrojnych musiał manewrować w niekorzystnych, narzuconych mu okolicznościach. W dniu rozesłania apostołów, 15 lipca 1410 na polach pod wsiami Grunwald, Stębark i Łodwigowo doszło do zwycięskiego dla strony polsko- litewskiej boju spotkaniowego.

Fakty i Mity na temat Grunwaldu
Fakty:
- przegrana krzyżacka była zupełna i bezdyskusyjna, poległo prawie całe dowództwo, wielki mistrz Ulrich von Jungingen, najwyżsi oficerowie zakonni i około 8 tysięcy zbrojnych,
- król Władysław wysłuchał przed bitwą dwóch (!) mszy polowych i pasował na rycerzy 2000 giermków,
- w ręce zwycięzców wpadły wszystkie chorągwie zakonne,
- po stronie polskiej zginęło tylko 12 pasowanych rycerzy (liczba rannych oraz poległych niższej rangi była zapewne znacznie większa), nieznane, choć na pewno znacznie większe musiały być straty litewskie.

                                                      fot. Bartłomiej Żuk


Mity:
- Krzyżacy nie wykopali żadnych „wilczych dołów”, nie zbudowali palisad ani innego rodzaju umocnień polowych. Nie mieli na to zwyczajnie czasu, bitwa była bojem spotkaniowym i obie strony zostały nią częściowo zaskoczone.
- Armia zakonna nie składała się z braci – rycerzy w białych płaszczach jak to jest często przedstawiane w filmie i malarstwie. W całym państwie zakonnym było w tym momencie nie więcej jak 230 braci, którym przysługiwał biały płaszcz. Pod Grunwaldem poległo ich 208, była to więc prawdziwa eksterminacja elity zakonnej. Główną masę wojsk zakonnych stanowili normalni zbrojni wystawiani przez poszczególne ziemie na prawie lennym.
- Wojska litewskie nie wykonały, jak się często przyjmuje, „taktycznego odwrotu” by wciągnąć przeciwnika w pułapkę. Był to zdaje się zwykły odwrót, który przerodził się w ucieczkę…

Zagadki:
Nie wiadomo, kto zabił wielkiego mistrza. To w połączeniu z  wyjątkowo dużym odsetkiem poległych braci zakonnych, pozwala niektórym historykom przypuszczać, że na polu bitwy działały polskie komanda śmierci, złożone z największych zabijaków, których zadaniem była fizyczna eliminacja (a nie branie do niewoli jak to miało miejsce często w Europie) elity zakonnej.
- Znamy imię Zawiszy Czarnego, natomiast mało kto wie, że do polskiego zwycięstwa przyczynił się w znacznie większym stopniu niejaki Stesske von Bolmen, czyli rycerz Staszko z Bolemina z Ziemi Chełmińskiej, który był adiutantem Ulricha von Jungingen i jako polski szpieg przekazał masę cennych informacji Jagielle…


Do dzisiaj Grunwald jest symbolem zwycięstwa militarnego i niejednokrotnie odwoływano się do niego w literaturze oraz tradycji narodowej. Co roku na pola grunwaldzkie ściągają tłumy widzów i rekonstruktorów by podziwiać największe widowisko historyczne w kraju (autor tekstu brał udział w rekonstrukcji 12 razy…).  

                                              fot. Bartłomiej Żuk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.