piątek, 6 lutego 2015

Konwencja antyprzemocowa przyjęta

Sylwia Jabs


Z badań Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej wynika, że w Polsce zjawisko przemocy wobec kobiet wynosi 19% i jest najniższe w Europie, gdzie średnio waha się w granicach 33%. W krajach, gdzie źródło przemocy upatrywane jest w gender, jest ona o 2,5 razy wyższa niż w Polsce: Dania 52%, Szwecja 46%, Francja 44% (badania Agencji Praw Podstawowych).

Dlaczego więc Sejm RP przyjął „Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”?

Z badań Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz informacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie wynika, że źródłem przemocy wobec kobiet są: uzależnienia (pracoholizm, alkoholizm, narkomania), rozpad rodziny, seksualizacja wizerunku kobiety i przedmiotowe traktowanie kobiety w przestrzeni medialnej oraz obecność przemocy w środkach masowego przekazu.



W Polsce od dawna istnieją instytucje pomagające ofiarom przemocy: punkty konsultacyjne, ośrodki wsparcia, ośrodki interwencji kryzysowej, domy dla matek z dziećmi, dla kobiet w ciąży oraz telefony informacyjno-interwencyjne (telefon zaufania, Niebieska linia).



Natomiast w ocenie twórców Konwencji, przemoc wobec kobiet jest stosowana ze względu na gender, czyli „płeć społeczno-kulturową” i dotyka kobiety, dlatego że są kobietami. Sposobem na walkę z przejawami przemocy jest walka ze stereotypowym podejściem do roli kobiety i mężczyzny. Stereotypem według twórców Konwencji jest przekonanie o istnieniu ról społecznych właściwych dla kobiet i mężczyzn.

Ratyfikacja Konwencji, przyjęta przez sejm RP 6 lutego 2015 r., zobowiązuje Polskę do wprowadzenia do programów nauczania treści o niestereotypowych rolach genderowych (m. in. role w związku osób tej samej płci). Zadaniem edukacji jest promowanie zmiany społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów i tradycji opartych na stereotypach.

W krajach, gdzie źródło przemocy upatrywane jest w gender, jest ona o 2,5 razy wyższa niż w Polsce: Dania 52%, Szwecja 46%, Francja 44% (badania Agencji Praw Podstawowych).

Mimo że dane statystyczne przemawiają na niekorzyść Konwencji jest ona forsowana przez środowiska feministyczne.

Konwencja stoi również w sprzeczności z Konstytucją RP:

  • narusza zasadę równości wobec prawa oraz równość praw kobiet i mężczyzn w życiu rodzinnym, społecznym, politycznym i gospodarczym
  • umożliwia łamanie tajemnicy zawodowej
  • ogranicza prawo do obrony i prawo do sądu
  • Konwencja uniemożliwia skorzystanie z konstytucyjnego prawa do ochrony życia prywatnego i rodzinnego oraz poszanowania autonomii kościołów i związków wyznaniowych


Zarówno opinie sejmowych jak i rządowych ekspertów nie odnoszą się do wątpliwości konstytucyjnych. Pomijają także zobowiązania finansowe państwa związane z wdrażaniem przepisów Konwencji.


źródło: www.ordoiuris.pl/pliki/dokumenty/broszura_konwencja.pdf

1 komentarz:

  1. Droga Autorko,
    Po pierwsze 44 czy nawet 46% nijak nie da się policzyć, żeby było 2,5 raza większe niż 33%. Matematyka jest nieubłagalna.
    Po drugie, ten współczynnik mówi o zgłoszonych sprawach przemocy w rodzinie. W Polsce znakomita większość przypadków zamknięta jest w czterech ścianach. Dlaczego? Bo kobieta, matka doświadczająca przemocy ze strony męża odsyłana jest z komisariatu z zaleceniem, żeby nie wywlekała domowych problemów. Albo w ogóle boi się wyjść z tym na zewnątrz, bo niewielka jest szansa na to, by uzyskała szybką i skuteczną pomoc. W najlepszym wypadku będzie musiała wynieść się z dziećmi i jedną torbą rzeczy osobistych do Ośrodka Pomocy Ofiarom Przemocy.
    Konwencja ma temu zapobiec, wypracować rozwiązania i pomoc dla kobiet doświadczonych przemocą.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.