Jesteśmy małżeństwem od 14 lat. Kiedy zawierzyliśmy Bogu nasze życie, zaczęliśmy się uważnie przyglądać różnym jego dziedzinom. Okazało się, że finanse w naszym domu nie należą do Boga. Zrodziło się w nas pytanie co zrobić, aby Bóg był zarządcą naszych dochodów.
Wtedy usłyszeliśmy o dziesięcinie. Od tej chwili po otrzymaniu wypłaty najpierw odliczaliśmy dziesięcinę, potem opłaty a reszta zostawała na życie. Nie była to prosta decyzja. Ponieważ czasem mieliśmy wrażenie, że jeśli „oddamy” tę dziesięcinę, to zabraknie nam na utrzymanie rodziny. Usłyszeliśmy wtedy takie zdanie: Pieniądze, które mamy nie są naszymi pieniędzmi. To własność Boga . To utwierdziło nas, że idziemy dobrą drogą.
Podczas wakacji postanowiliśmy pojechać na rekolekcje całą naszą sześcioosobową rodziną, ale pojawił się problem finansowy. Zwyczajnie nie mieliśmy na ten wyjazd pieniędzy. Odpowiedzią na nasz problem był fragment z Malachiasza 3,10-11.
Nie trzeba było długo czekać na wypełnienie obietnic Boga. Miesiąc przed wyjazdem mąż otrzymał odszkodowanie za wypadek. Była to dokładnie suma potrzebna na rekolekcje. To nie wszystko. Wiele osób wiedziało, że planujemy wyjazd, zaczęli do nas przychodzić by ofiarować swoje wsparcie. Byliśmy zaskoczeni jak bardzo Bóg troszczy się o nas rękoma innych ludzi.
Niemal każdego miesiąca widzimy, jak wiele dobra i wsparcia przesyła nam Bóg. My przekazujemy dziesięcinę, ciągle Mu ufając. Często do naszego domu przychodzą ludzie potrzebujący, a my zawsze mamy co im ofiarować. Oddajemy to, co należy do Boga.
W ostatnich dniach otrzymaliśmy jeszcze głębsze wezwanie, ponieważ Pan przypomniał nam o jałmużnie. Zrozumieliśmy, że dziesięcina to tylko początek całkowitego oddania się Bogu.
(Mądrość Syracha 29,10-13).
Eliza i Adam
Napisz do redakcji:
redakcja@kierunekrodzina.com
Fot. lemoniada; CC BY -NC-SA 2.0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.