czwartek, 2 stycznia 2014

Kierownictwo duchowe


Anna Brzostek

Większość mojego życia nie miałam kierownika duchowego. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. W pewnym momencie, kiedy sprawy wiary, religii i duchowości zaczęły mnie interesować i kiedy jednocześnie zaczynałam dostrzegać różne braki w moim życiu pomyślałam, że chciałabym mieć stałego spowiednika. 

Z takimi myślami i takim pragnieniem chodziłam blisko dwa lata. Kiedy tylko zbierałam się, aby zrobić krok w tym kierunku, do głowy przychodziły mi myśli, że przecież nie jest z moim życiem tak najgorzej, że moje problemy nie są jakieś bardzo poważne, że w końcu księża są zajęci i nie ma im co zawracać głowy mało istotnymi rzeczami. Blokada psychiczna w tym zakresie była ogromna. Teraz myślę, że to szatan, wszelkimi możliwymi sposobami, próbował odwieść mnie od tego pomysłu.



Po kilku latach, za namową chłopaka, napisałam mail do znajomego księdza, którego poprosiłam o rozmowę. Liczyłam się z odmową, ale ku mojemu zdziwieniu tak się nie stało.

Żadnych dobrych rad, tylko rozmowa
Blisko 9 lat temu Bóg obdarował mnie kierownikiem duchowym. Inaczej to sobie wyobrażałam. Początkowo byłam zdziwiona, że nie dostaję recept ani dobrych rad, i że to głównie ja mam mówić i poszukiwać woli Bożej, a mój kierownik głównie słucha. To nie jest łatwe, tym bardziej dla osoby, która, jak ja, do gadatliwych nie należy.

Co mi daje kierownictwo duchowe:
- stale ukierunkowuje na Chrystusa we wszystkim co robię, pomaga stawiać go na pierwszym miejscu;
- pomaga poszukiwać swojego „ja”, odkrywać motywacje mojego serca i leczyć je u Chrystusa – najlepszego Lekarza;
- pomaga pracować nad własnymi wadami;
- daje ciągłość, systematyczność i regularność pracy nad sobą;
- zapewnia obecność osoby, która czuwa i weryfikuje moje życie duchowe;
- uczy mnie kochać ludzi i patrzeć na nich oczami Chrystusa, mimo różnych złych emocji czy wydarzeń;
- w wielu momentach doprowadza do samodzielnego podjęcia decyzji – po prostu wiem co będzie dobre i co powinnam zrobić dzięki rozmowom z kierownikiem duchowym.

Kierownictwo duchowe uczy pokory. Trudno jest (nawet jeśli podświadomie bym chciała), „błysnąć” przed kimś kto mnie dobrze zna, widzi moje upadki, ciągłe borykanie się z tymi samymi problemami.

Wiele razy doświadczyłam, dzięki mojemu kierownikowi, drugiej perspektywy, szczególnie w chwilach zwątpienia, kiedy po ludzku wszystko wydawało mi się beznadziejne i bez sensu. Człowiek często zamyka się w swoich problemach i kręci wokół nich, jakby patrząc jedynie pod własne nogi, a nie w górę na Chrystusa.

Święty spokój może oznaczać umieranie sumienia
Myślę, że mogę powiedzieć, że bez tego wszystkiego czego doświadczyłam dzięki kierownictwu i stałemu spowiednictwu, być może nawet nie byłoby mojego małżeństwa, bo nie dotrwalibyśmy razem do podjęcia decyzji o jego zawarciu. Po prostu czasem w trudnych chwilach człowiek ma ochotę powiedzieć dość, wycofuję się w spokojnie miejsce, szukam świętego spokoju. Święty spokój zaś może oznaczać umieranie sumienia. Uciekamy podświadomie przed wysiłkiem, trudnościami i pracą duchową zamiast podjąć rękawicę i walczyć dla Bożej chwały.

Warto mieć kierownika duchowego, szczególnie w chwili rozeznania powołania (kiedy podejmujemy decyzję o ślubie czy wstąpieniu do seminarium/zakonu) lub w trudnych momentach życiowych, ale także wtedy, gdy w życiu dzieje się dobrze, bo wówczas najłatwiej stracić czujność i oddalić się od Boga.

Po owocach ich poznacie
W moim doświadczeniu kierownictwa duchowego, owoce są ogromne i bardzo namacalne. Jednak o ile kilka lat temu wydawało mi się we własnej pysze, że tak naprawdę nie muszę za wiele nad sobą pracować, to teraz widzę wierzchołek góry lodowej. Podobno im więcej duchowego światła w życiu, tym dokładniej widać rzeczy oddalające od Boga.

Modlę się o światło Ducha Świętego dla mojego kierownika duchowego (szczególnie przed każdym naszym spotkaniem). Dbam o to, by co miesiąc umówić się na spotkanie. I dziękuję Bogu, że tego kapłana postawił na mojej drodze.

Fot. Calsidyrose; CC BY 2.0

Napisz do autorki:
anna.brzostek@kierunekrodzina.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.