czwartek, 5 czerwca 2014

Kto się boi Deklaracji wiary?


Sylwia Jabs

Niby nic takiego: 6 punktów i cytat z Encykliki Humanae vitae. A tyle szumu w mediach, na portalach społecznościowych i w prywatnych rozmowach. Że łamanie praw pacjentek, że ograniczenie dostępności pewnych świadczeń, a nawet niektórych znanych i popularnych placówek... 

I co teraz? Jak żyć bez antykoncepcji (no nic tylko pożegnać się z seksem bez zobowiązań), aborcji (gdzie i jak się pozbyć dzieciaka, którzy nie wiedzieć czemu się począł, albo wybrał sobie chorobę jako dodatek specjalny), in vitro (gdzie i jak zamówić sobie dzieciaka, który nie wiedzieć czemu nie chce się począć) i eutanazji (no jak to, nie znajdzie się taki co zdecyduje za mnie, czy wystarczająco nażyłam się na tym świecie)? Jak żyć?!



Ano normalnie, jak do tej pory. Lekarze praktykujący w zgodzie ze swoim sumieniem byli od dawna i nie wyrośli znienacka jak grzyby po deszczu. Można było ich znaleźć w prywatnych i państwowych gabinetach medycznych. Jednym posłużyła do tego poczta pantoflowa, innym portal znanylekarz.pl. Teraz będzie prościej.

Deklaracja wiary lekarzy katolickich i studentów medycyny wszystkim ułatwi poszukiwania właściwego lekarza, wystarczy otworzyć Listę osób podpisanych pod deklaracją wiary i gotowe. Można jedynie ubolewać, że znajduje się na niej tylko 2580 osób (stan z 5 czerwca 2014 r.), dla których "ciało ludzkie i życie, będąc darem Boga, jest święte i nietykalne".

I jeszcze jedna refleksja.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wcale nie chodzi tu o strach przed naciskiem wywieranym przez lekarzy zdeklarowanych na ich niezdeklarowanych kolegów (na swoim blogu pisze o tym wicemarszałek Sejmu walcząca o "prawa kobiet"). To tylko zasłona dymna dla prawdziwej obawy, która znajduje się w punkcie 3. Deklaracji wiary:

"3. PRZYJMUJĘ prawdę, iż płeć człowieka dana przez Boga jest zdeterminowana biologicznie i jest sposobem istnienia osoby ludzkiej. Jest nobilitacją, przywilejem, bo człowiek został wyposażony w narządy, dzięki którym ludzie przez rodzicielstwo stają się „współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia” - powołanie do rodzicielstwa jest planem Bożym i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim".

Płeć biologiczna, a nie społeczna. Narządy, które pozostają na swoim miejscu, a nie są odcinane ani przyszywane wedle własnego widimisię. I sakramentalne małżeństwo mężczyzny i kobiety - to elementy, które z pewnością najbardziej drażnią wszystkich oburzonych pomysłem dr Wandy Półtawskiej.

A są wśród nich m.in. radni SLD, którzy wystosowali wniosek o pilną kontrolę w Szpitalu Św. Rodziny i odwołanie jej dyrektora prof. Bogdana Chazana, który podpisał Deklarację wiary.


Cała Deklaracja wiary na stronie www.deklaracja-wiary.pl
Poparcie dla prof. Chazana i Szpitala Św. Rodziny w Warszawie można wyrazić TUTAJ

1 komentarz:

  1. Nie mam nic przeciwko deklaracji wiary samej w sobie. Nie podoba mi się jedynie to, że lekarze i placówki finansowane ze składek społeczeństwa różnych wyznań, kierują się kanonami swojego sumienia nie bacząc na wyznanie pacjenta.
    Klauzula sumienia owszem - ale nie dla lekarzy żyjących za pieniądze podatników.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.