czwartek, 27 lutego 2014

Propaganda wokół posyłania sześciolatka do szkoły


Sylwia Jabs

- W handlu klientem jest często dziecko. Niestety to co się dzieje wokół reformy, to trochę wygląda jak handel, jakbyśmy kupczyli naszymi dziećmi - zauważa Barbara Konarzewska-Szwalbe, psycholog. - Chyba nie o to chodzi w edukacji, żeby ściągnąć dzieci za wszelką cenę, a potem zostawić tego nauczyciela z dwudziestoma pięcioma indywidualnościami, bo dzieci w tym wieku, jeszcze indywidualnego podejścia potrzebują - podsumowuje.





Jacy rodzice ubiegają się o odroczenie dziecka?

Rodzice, którzy zgłaszają się do poradni psychologiczno-pedagogicznej w sprawie odroczenia obowiązku szkolnego dla swoich sześciolatków, to w znacznej mierze ci, którzy interesują się rozwojem swojego dziecka, którzy zapewniają mu mnóstwo ciekawych doświadczeń, którzy są i przyglądają się swojemu dziecku, zaobserwowała Barbara Konarzewska-Szwalbe, psycholog.




Do działań propagandowych należałoby zapewne zaliczyć również grafikę, opublikowaną przed niespełna rokiem przez GW. Która to grafika ilustruje efekt badań - przeprowadzonych przez Instytut Badań Edukacyjnych na niereprezentatywnej grupie rodziców - charakteryzujący rodziców sześciolatków, którzy wolą pozostawić dziecko w przedszkolu.


Fot. wyborcza.pl

Posłuchaj również:

Najlepszy okres do nauki dla dziecka to wiek 7-12 lat

Reforma edukacji zniechęca zdolne dzieci do szkoły

Napisz do autorki:
sylwia.jabs@kierunekrodzina.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.