wtorek, 21 stycznia 2014

Powstanie Styczniowe – smutna rocznica


Marcin Bąk

Jedno z naszych najtragiczniejszych, najbardziej romantycznych i bezsensownych powstań wybuchło jako efekt splotu nieszczęśliwych zdarzeń. Po upadku Powstania Listopadowego Królestwo Polskie utraciło własne siły zbrojne. Mimo tego znaczna część patriotycznie nastawionych Polaków nie godziła się z carskimi rządami, w ciągu trzydziestolecia dzielącego powstania narastał opór. 

Sprzyjający czas został „przespany”, po okresie rozprzężenia powstałym po wojnie Krymskiej 1856 r. Rosja zaczęła znowu zbierać siły. Spiskowcy dzielili się na dwa obozy: radykalni - także w kwestiach społecznych - Czerwoni, którzy parli do jak najszybszego wybuchu Powstania i konserwatywni Biali - zalecający ostrożność. Jedni i drudzy liczyli na pomoc polityczną i militarną mocarstw zachodnich (skąd my to znamy…)


Sieć spisków była doskonale zinfiltrowana przez carskie służby specjalne, o przygotowaniach do zbrojnego zrywu świetnie wiedział polski naczelnik rządu cywilnego Królestwa, Aleksander margrabia Wielopolski. Człowiek, któremu przyszywano łatkę zdrajcy był w istocie politykiem realistą, pragnącym uchronić kraj przez kolejnym nierozumnym rozlewem krwi. W jego zamierzeniu należało za wszelką cenę uniknąć kolejnego powstania, dlatego zamierzał w porozumieniu z Białymi wprowadzić w życie część postulatów politycznych (nowa ustawa szkolna, oczynszowanie chłopów) i jednocześnie sparaliżować dążących do powstania radykałów.

Wybuch Powstania
Margrabia Wielopolski, by sparaliżować działania najbardziej radykalnych Czerwonych zarządził w połowie stycznia 1863 roku przymusowy pobór do carskiego wojska. Pobór skierowany był przeciwko młodzieży, głównie miejskiej, co do której istniało podejrzenie uczestnictwa w spisku. Komitet Centralny Narodowy, ogłosił się Rządem Narodowym i wydał odezwę do bojkotu branki. Branka naznaczona na 25 stycznia a Powstanie wybuchło w nocy z 21 na 22. Był to najgorszy moment.


Powstańcy dysponowali wprawdzie dobrze zorganizowaną siecią konspiracyjną, lecz nie posiadali praktycznie żadnego zaplecza militarnego. Większość ochotników zgłaszających się do partii powstańczych to byli młodzi ludzie bez przygotowania wojskowego. Tragicznie przedstawiała się sytuacja z uzbrojeniem – wedle niektórych historyków na ok. 6000 powstańców, którzy wystąpili 22 stycznia było tylko ok. 700 sztuk broni palnej, najczęściej myśliwskich strzelb. Do tego dochodziły kapiszonowe rewolwery różnych typów. Braki w broni palnej trzeba było uzupełnić bronią białą - zdejmowano ze ścian stare szable,  przekuwano kosy na sztorc. Co ciekawe, w oddziałach powstańczych znalazło się trochę symbolicznej artylerii – głównie małe armatki wiwatowe ściągnięte z dworów szlacheckich. Resztę broni postanowiono zdobywać na przeciwniku.

Pogoda nie była sprzymierzeńcem powstańców – w styczniu panowały duże mrozy. Powstańcy, zmuszeni przemieszczać się i nocować w zimowych lasach, cierpieli od początku mróz i głód.

Zamiar wciągnięcia w ruch powstańczy części rewolucyjnie nastawionych oficerów carskiej armii w większości nie powiódł się – ludzie tacy zostali dzięki pracy służb specjalnych na kilka tygodni przed Powstaniem odesłani do innych garnizonów. Ataki, podjęte w nocy 22 stycznia na garnizony rosyjskie celem zdobycia broni, załamały się. Pozostawała walka partyzancka.


Długa agonia 
Pomimo zupełnie niesprzyjających warunków Powstanie tliło się na obszarze Królestwa, na Litwie, słabiej na Białorusi i Wołyniu. Partie liczące od kilkuset do kilku tysięcy ludzi staczały bitwy i potyczki, wymykały się obławom by w końcu ulec przewadze wroga. Na ich miejsce powstawały nowe oddziały. Po objęciu urzędu Dyktatora Powstania przez Romualda Traugutta udało się nieco zintensyfikować działania powstańcze, miedzy innymi poprzez wciągnięcie chłopów do walki. Reakcją na to, udaną zresztą ze strony carskiej, był dekret uwłaszczeniowy z 2 marca 1864 roku. Na arenie międzynarodowej Powstanie było kartą przetargową w grze wielkich mocarstw. Polacy jak nieraz w historii, byli przedmiotem a nie podmiotem wielkiej polityki. Sympatyzowały z powstaniem Anglia i Francja, lecz ograniczyły się do not dyplomatycznych. Powstanie trwało do wiosny 1864 roku, gdy to rozbito większość oddziałów partyzanckich, a przywódcy zostali aresztowani.

Skutki 
Dla Polski skutki Powstania, tak jak przewidywał margrabia Wielopolski, były katastrofalne. Zginęło około 40 tys. powstańców, na ogół najbardziej aktywnej, patriotycznej młodzieży. Tysiące zesłano na Sybir. Dokonano konfiskaty prawie 2000 majątków ziemskich, „obrócono w chłopy” czyli pozbawiono szlachectwa niezliczoną liczbę zaścianków stanowiących zawsze rezerwuar patriotycznych sił. Zlikwidowano resztki autonomii, jakie jeszcze istniały po Powstaniu Listopadowym.

Fot. Artur Grottger, Pożegnanie Powstańca
Fot. Aleksander Sochaczewski, Branka Polaków do armii rosyjskiej w 1863
Fot. Michał Elwiro Andriolli, Walka powstańcza

Napisz do redakcji:
redakcja@kierunekrodzina.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.