środa, 15 stycznia 2014

Uczą dzieci w domu i nie żałują


- Nasz czas naukowy trwa od godziny 9.00 do obiadu. Każde dziecko decyduje co chce robić tego dnia, jak długo, kiedy zmienia tę aktywność i na jaką, gdy znuży się tematem, albo wyczerpie swoje zainteresowania - prezentowała model edukacji domowej Magdalena Mielcarek, żona i mama czworga dzieci. - Najstarsza córka ma najbardziej określony plan na miesiąc. Pod koniec miesiąca analizujemy co zrobiła. Ona decyduje w jaki spsoób i kiedy się uczy.



Każda rodzina może mieć swoje podejście do nauczania domowego, własne sposoby mobilizowania dzieci i przygotowywania do egzaminów semestralnych bądź rocznych.

- Mamy plan dnia, bo bez niego utonęlibyśmy w chaosie. To nie my jestesmy dla planu, ale plan dla nas - podkreśliła Joanna Dzieciątko, żona i mama trojga dzieci. - To rodzice ustalają plan dnia. Natomiast bierzemy pod uwagę zdanie dzieci. Jesteśmy elastyczni.


Jak edukację domową postrzegają dzieci?

- Szkoła przeszkadzała mi w nauce. Przychodziłam tam zawsze zaspana i zmęczona, przez co nie skupiałam się na lekcjach, nie pociągał mnie też sposób w jaki prowadzono lekcje - zauważyła Weronika Rychta, licealistka, która od września przeszła na edukację domową. - Kiedy się uczę w domu mogę dopasowywać sobie czas poświęcony na konkretne przedmioty i jeżeli coś mi sprawia więsze trudności mogę więcej czasu poświęcic na to.

W audycji także o plusach edukacji domowej, minusach nauki w szkole, reakcji otoczenia i stronie finansowej całego przedsięwzięcia.

Prowadziły
Anna Brzostek i Sylwia Jabs

Realizował
Michał Pawlak

Muzykę do audycji przygotował Michał Guzek - serwis i sklep Chrześcijańskie Granie.

2 komentarze:

  1. Uwazam ze to swietne jezeli sa odpowiedzalni rodzice dysponujace czasem Dla mnie szkola byla udreka zwlaszcza gimnazjum niedowc ze jakosc nauki bya na beznadzejna.To bojki byly na poczatku dzennym skala przemocy fizycznej i psychicznej byla bardzo duza na dodatek leniwi nauczyciele nic nierobili zeby to zmienic tylko patrzyli brac wyplaty i wszystko mieli gdzes .Gimnazjum to byla walka o przetrwanie moze dzeki temu jestem twardszy ale napewno bym chcial oszczedzic tego swoim dzecia

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę poznać kogoś kto uczy w domu od zerówki. Pozdrawiam Malwa Prosze pisać na adres mitija @wp.pl

    OdpowiedzUsuń

Komentarze nie na temat, obraźliwe i naruszające zasady kultury wypowiedzi będą usuwane.